Alkohol i środki farmakologiczne to zabójcza mieszanka, praktycznie
wyrok śmierci. Dziwne, że sportowiec, dbający o zdrowie, preferujący zdrowy styl życia spożył taką zabójczą mieszankę. Może był tak przemęczony, że nie zadziałał instynkt samozachowawczy? Jakoś nie chce mi się wierzyć w udział osób trzecich. Czy warto wracać po tylu latach do tego tematu. Bruce Lee i tak to nie pomoże.