Tajemnica śmierci Bruce'a Lee

(1/8) > >>

Patryk:
Witam ponownie..bardzo duzo czytam na ten temat i staram sie choc troche dojsc czym spowodowana była smierc Bruce'a.
 Zaczne moze tak: W biografii napisane jest ze ''oznaki załamania'' jego ciało pokazało 20 maja '73r.
i ze stwierdzono u niego obrzek mózgu...ok fajnie,tylko dlaczego równo 2 miesiace pózniej zmarł ROWNIEZ na obrzej mózgu wywołany juz tym razem reakcja alergiczną??Troche to sie kupy nie trzyma..wychodzi na to ze jakich problemów ze zdrowiem by nie miał charakteryzowało sie to obrzękiem mózgu..?Czemu zawsze ten obrzęk?Moze w dniu smierci tez dostał obrzeku mózgu ale nie od tabketek tylko z wycienczenia(chodz to mało mozliwe) a media mówia o tym ze był uczulony...mówi sie ze sekcja zwłok została wykonana kilka miesiecy pózniej pod naciskiem opini publicznej ale jakos nigdze wyników tej sekcji nie moge znalezc...na kazdej stronie czy to polskiej czy zagranicznej pisz sie tylko o tym obrzeku i to wszystko.Ja wiem osobiscie ze albo miał jakąs chorobe która spowodowała mu 2 razy obrzek mózgu ale o której nie poinformowano ludnosci..albo tak naprawde za 2 razem nie miał zadnego obrzeku bo było by to troche dziwne gdyby raz miał obrzek bo był zmeczony a raz bo miał uczulenie na lek..nie trzyma sie to kupy ani troche...sądze ze ktos chciał by umarł i udało sie temu komus tego dokonac.Pierwsza próba była nieudana czyli ta z 20 maja...ale za drugim razem niestety juz komus sie udało go zabic:/ nie wiem co o tym sadzic ale napewno z tymi obrzekami mózgu to jais niezłe klamstwo..bo zaznacze jeszzce raz ze jest to niemozliwe aby i z wycienczenia i reakcja alergiczna charakteryzowała sie obrzekiem jego mózgu...to tyle narazie..bede dalej szukał i bawił sie w detektywa..poniewaz szczerze mowiec jestem zajebi...cie wkur..ony  ze młody,prawdopodobnie zdrowy  człowiek umiera nagle i nikt nic nie wie o co chodzi.I na dodatek posmiertnie jest posadzany o takie rzeczy jak (narkotyki.sterydy,i inne uzywki) co jest dla mnie chore.
Na jednej stronie jest nawet napisane ze umarl z przedawkowania marihuany..co jest totalna bzdura...bo nie mozna tego przedawkowac..poprostu nie da sie od tego umrzec..a ludzi ego w ten sposób oczerniają...  :/:/:/   [*]

tkosau:
Tak rzeczywiście jest wiele wątków i mitów dot. śmierci, fakt jest taki, że w ostatnich dniach był bardzo przemęczony (tak wypowiadała się Linda), użyła sformułowania, że Bruce pracował dwa razy więcej niż dotychczas jak by się ścigał z czasem.

Jeżeli chodzi o marihuanę to także na ten temat czytałem, że niby podczas kręcenia na planie wyszedł do toalety i wtedy miał ten napad i niby znaleziono liście (co w przypadku marihuany jest bez sensu bo tam się wykorzystuje kwiaty konopii do odurzania). W każdym razie było uzasadnienie, że był uczulony na jakiś składnik tej rośliny.  Ale przecież Bruce miał obsesję związaną z treningiem i zdrowym trybem życia, więc raczej z własnej woli nie wziąłby.

Jest wiele różnych wymysłów, ale fakt jest taki, że na pewno jest powiązanie z 1 napadem na planie filmowym. Po wizycie u lekarza niby było wszystko w porządku, ale czy na pewno? A może właśnie Bruce wiedział co mu jest i dlatego tyle pracował żeby skończyć film?

Patryk:
No własnie z własne j woli by nie wział marihuany..ani tez innych srodkow oduzających...został zmuszony?..dlaczego..przez kogo..po co..? a moze to tylko nieszczesliwy wypadek?Kurde..bardzo mi to przeszkadza jak o tym myślę:/ nie lubie takich tajemniczych spraw..cały czas czuje ..hmm..niesmak..zawód..ze moze jesli by sie nim bardziej zainteresowano po pierwszym napadzie to moze by zył do tej pory? 

Niedługo..tzn w przeciągu roku bedę w USA  u chrzestnego i bede sie bardzo starac pojechac na jego grób ...[*]...

tkosau:
Cytuj

iedługo..tzn w przeciągu roku bedę w USA  u chrzestnego i bede sie bardzo starac pojechac na jego grób ...

Fajnie ja jak jak bym miał taką możliwość na pewno bym z niej skorzystał.

Patryk:
 :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona